REJESTRACJA ZNAKU NIE MOŻE BYĆ ODWETEM NA BYŁYM PRACOWNIKU
Wiele spraw z zakresu własności intelektualnej czy szerzej nieuczciwej konkurencji bierze początek w działaniach podejmowanych przez byłych pracowników danego podmiotu. Zwykle pracownik taki zakłada działalność konkurencyjną, w której w naturalny sposób korzysta z wiedzy i doświadczenia zdobytego w poprzedniej pracy. Czasem jednak korzystanie to wkracza już w sfery, które zagrażają interesom byłego pracodawcy, dotyczy też np. rejestracji czy używania jego oznaczeń. Do dosyć nietypowej sytuacji doszło w jednej ze spraw rozpatrywanej przez SO w Gdańsku.
W sprawie tej pracownik (pozwany) jeszcze w trakcie swojego zatrudnienia założył działalność konkurencyjną sprzedając produkty pod wybranym przez siebie znakiem towarowym. Co więcej pracownik ten będąc dyrektorem handlowym u Powoda, zlecił nałożenie na opakowaniach produktów powoda swojego znaku towarowego chcąc wypromować swoją markę czy też stworzyć wrażenie powiązania między markami. Po wykryciu procederu, Powód zwolnił pozwanego uznał też, że wobec faktu, że powyższe odbywało się w ramach pełnienia obowiązków służbowych przez pozwanego – to jemu, jako pracodawcy przysługują prawa do oznaczenia. Dlatego zarejestrował znak w urzędzie patentowym RP. Powyższe związane było również faktem braku pewności co do możliwości dalszego wykorzystywania opakowań ze wskazanym znakiem towarowym. Powód był bowiem w posiadaniu pewnej ilości tych opakowań.
Powód wystąpił z powództwem o naruszenie prawa do znaku towarowego przeciwko pozwanemu, ten zaś w odpowiedzi wytoczył powództwo o unieważnienie prawa do znaku towarowego z uwagi na uzyskanie go w złej wierze. Sąd w sprawie zgodził się z Pozwanym, co do tego, że uzyskanie rejestracji znaku towarowego przez Powoda było nieuczciwe. Sąd wskazał, że stanowiło ona rodzaj odwetu na pracowniku – prywatnej wendetty przeciwko niemu. Miało na celu zablokowanie możliwości korzystania ze znaku, a Powód nie był nawet zainteresowany używaniem tego oznaczenia.
Jednocześnie sąd rozpoznał nieuczciwe działanie Pozwanego, wskazał jednak że samo w sobie nie może ono być podstawą do podejmowania działań odwetowych w obszarze znaków towarowych. Powód może bowiem kierować do niego roszczenia na innych podstawach prawnych.
Wyrok w świetle całości okoliczności wydaje się być słuszny, w szczególności w zakresie oceny braku zamiaru używania. Skoro bowiem Powód przez wiele lat nie rozpoczął używania znaku, a opakowania ze znakiem zalegają w jego magazynie, wydaje się, że fakt ten bezsprzecznie dowodzi, że nie było po jego stronie intencji używania w momencie zgłoszenia znaku do ochrony.
To co jednak może zastanawiać, to brak oceny okoliczności (szczególnie w obszarze praw autorskich do logotypu), że to Pozwany przekazał rzeczone oznaczenie jako pracownik Powoda, udzielił zatem zgody na jego korzystanie. „Wiedza” powoda co do braku przysługiwania mu uprawnień, została tutaj oderwana od skutków prawnych działań Pozwanego. Sąd bowiem wiedzę Powoda, utożsamił z wiedzą Prezesa zarządu. Wydaje się zatem, że Powód zyskał jakiś rodzaj uprawnienia do posługiwania się oznaczeniem, co oczywiście nie ma wpływu na jego następczy i celowy brak jego używania.
Wyrok SO w Gdańsku z 14.09.2023 XVII GW 209/21.
ZADZWOŃ
+48 (58) 716 71 68
NAPISZ